poniedziałek, 8 marca 2010

Zaokładkowana

Ostatnie parę dni zaniedbałam internetowo, a dzisiaj nadrabiam. Nadrabiam też w nicnierobieniu i oglądaniu filmów, nie wspominając o jedzeniu. Kocham moje czterodniowe weekendy całym sercem, ot co! Moja ostatnia zajętość była spowodowana przygotowaniami do mojej pierwszej w życiu próby sprzedania moich wytworów. Wiązało się to z dwoma tygodniami pod znakiem drutów, dwoma dniami pod znakiem maszyny do szycia oraz paroma dniami nerwów ogólnych. Wczoraj na BazARTcie w Muza Art Cafe w Poznaniu można było zobaczyć i pomacać a nawet kupić parę rzeczy, które zostały stworzone moimi własnymi rękami. Okazało się, że bardziej niż wyroby papierowe ludzie lubią miękką i ciepłą wełnę - rękawiczki wzbudzały zdecydowanie większe zainteresowanie. Ale i tak jedne się ostały.


Okładki robiłam za to w twórczym ciągu, i sama nie mogę się nadziwić, że dałam radę zmajstrować ich aż sześć. Papiery z I Lowe Scrap po prostu same się scrapują chyba. Tu niestety popyt był troche mniejszy i większość zeszytów wróciła ze mną do domu. Zapewne pojawią się w jakiejś internetowej galerii kiedy w końcu zdecyduję się gdzieś zarejestrować, więc jeśli jakaś komuś wpadła w oko, to można czekać, a info na pewno się tu pokaże, kiedy będą już do dorwania ;) (wszystkie oprócz ostatniej, mojej ulubionej, zostały).






Produkcja seryjna miała ten plus, że mogłam na jeden dzień żyć w pokoju z podłogą zawaloną papierami, wstążkami i dziurkaczami różnego rodzaju. Dłużej bym już chyba nie mogła, więc chyba dane mi jest pracować zrywami. Trochę szkoda, ale taki urok małej przestrzeni mieszkalnej, kiedyś jak będę piękna bogata i mężata poproszę o scraproom z prawdziwego zdarzenia i całą szafę wełny. Tak właśnie!

3 komentarze:

  1. Cudne okłdaki!!!
    Niesamowita różnorodność kolorystyczna i stylistyczna :D
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. sowa i serca- szczególnie super!

    :))

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie piękne *.*
    te wełniane- cuda! (przejrzałam sobie bloga pobieżnie ;) )

    ps: trafiłam przypadkiem, bo pseudonim jakoś znajomo- deviantartowo wyglądał :)

    pozdrawiam ciepło
    Tuli

    OdpowiedzUsuń