piątek, 21 marca 2008

Przedświąteczne prezentowanie

Kuzynka moja Ami pomysły ma genialne. Jakiś tydzień temu wymyśliła, że jako Loża Szyderców powinnyśmy zrobić sobie nawzajem przedświąteczne prezenty, każdy w tak jakby dwóch częściach - coś zrobionego i coś kupionego. W związku z tym poniedziałkowy wieczór spędziłam na dłubaniu moich prezentów na ostatnią chwilę oczywiście (bo przecież cały weekend miałam wolny, ale nieee, ja musiałam czekać do poniedziałku z robieniem), a we wtorek spotkałyśmy się w cudownej knajpie IT na karaoke i wymienienie się tymi prezentami. Ogólnie spodobało nam się tak bardzo, że postanowiłyśmy uczynić z tego naszą małą świecką tradycje, i teraz tylko świąt nam się wydaje jakoś za mało i wymyślamy własne :P A to dostałam od moich kochanych współczłonkiń:
To coś kolorowego w tle to dmuchana piłka od Ami, a Pompon nazywa się Mietek i jest rewelacyjny. Patrzcie, jak tęsknie patrzył na moje piwoA co do prezentów ode mnie dla nich, oto dziewczyny prezentujące broń dalekiego rażenia którą sterroryzowały cały IT :PA zrobiłam im notesy, a raczej zeszyty na zapisywanie różnych bzdur. W sensie kupiłam zeszyty i okleiłam okładkę ;) Nie jestem jakoś super zadowolona z tych okładek, ale czas gonił itepe, bardziej się męczyłam nad tą fioletową co jest dziwne bo fiolet przecież kocham. No, ale same oceńcie:

Poza tym to śnieg pada od rana jak jaki głupi i już w sumie nie wiem, czy nie powinniśmy zamiast mazurków piec piernika i zamiast kiełbasy ryby xD Temu komuś, kto zamawiał białe święta trochę się pokręciło. A ja pamiętam jak na śmingus-dyngus biegałam w krótkim rękawku i cała przemoczona i tak było ciepło. Ech, co za czasy, co za czasy, nawet święta już nie są takie same... ;p

2 komentarze:

  1. Mietek jest boski... te oczka ;P Ach...

    Bardzo ładne prezenty wykonałaś i dostałaś ;P Swoją drogą fajny pomysł z takimi świętami :)

    OdpowiedzUsuń