Dawno już nic nie tworzyłam, ale powoli trzeba zacząć, przede mną trzy albumy i całe mnóstwo świątecznych kartek. Dzisiaj nastąpiła mała rozgrzewka, mama poprosiła o kartkę na ślub, a ja z rozpędu zrobiłam aż 3, co mi się za często nie zdarza. Wyjątkowo szybko i sprawnie mi to kartkowanie szło, głównie dzięki papierom i inspiracji.
Pierwsza to ta na zamówienie, i jednocześnie moja ulubiona
Druga zrobiona z potrzeby wykorzystania do czegoś Romancy
A trzecia co do której nie jestem przekonana zrobiona na przekór, żeby machnąć coś w takim 'nie moim' stylu
Strasznie wdzięczna jest ta forma kartki, liftowanie mi się podoba, i jakoś przypominam sobie powoli, dlaczego tak lubię scrapowanie. Może w końcu po tym obiecywaniu tego tyle razy, wrócę do tworzenia na dobre i regularnie będę miała co pokazywać ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ostatnia wg mnie debeściarska jest:) i jakże wymowna bo która z nas nie kocha zakupów?:P pozostałe też są ok!!!
OdpowiedzUsuńA mi z kolei prrzypadła do gustu ta druga :) :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne karteluchy!!!
OdpowiedzUsuńAle ta ostatnia... pyyycha ;)